Niejeden dzień zdjęciowy w Hollywood zaczyna się od Cup of Joe. Nie sposób policzyć, ile filiżanek kawy wypija się dziennie na planie: kawa bywa rekwizytem, bohaterką drugiego planu, czasami pojawia się również w tytułach filmów. Jaki jest najsłynniejszy film z kawą w tytule? Najprawdopodobniej pierwszy tytuł, który przychodzi nam do głowy, to obraz Jimiego Jarmuscha – „Kawa i papierosy” z 1986 roku. W polskiej kinematografii również znajdziemy interesujący przykład. W 2014 roku na ekrany kin wszedł obraz Aleksandra Pietrzaka pt. „Mocna kawa wcale nie jest taka zła”.
Znacie inne przykłady filmów z kawą w tytule? Napiszcie w komentarzach pod postem na naszym profilu na Facebooku.