Kawa i sztuka to związek idealny – bywa burzliwy, gdy kofeiny jest za dużo (albo za mało), ale jedno bez drugiego nie istnieje! Ten aromatyczny, czarny napój może pobudzić bowiem kreatywność i pomóc umysłowi skupić się na zadaniu. Czy to dzięki temu, że Balzac wypijał (jak twierdził) 50 filiżanek kawy dziennie, jego „Komedia ludzka” składa się z ponad 130 utworów? Niewykluczone… Jakie jeszcze ciekawe historie wiążą się z kawą i artystami? Przekonaj się!
Ile kaw dziennie wypijali artyści?
To, że większość artystów przesiadywała w kawiarniach, a nawet miała tam swoje „własne”, na stałe zarezerwowane stoliki, nikogo kiedyś nie dziwiło. Jednak ilości kawy, jakie potrafili wypić – już tak. Niektórzy pili kawę dzbankami, Honoré de Balzac mówił, że jego dzienny limit to 50 filiżanek, z kolei Voltair twierdził, że wypija od 30 do 40 filiżanek. Ile w tym prawdy? Do końca nie wiadomo, ponieważ biografowie nie potwierdzają tych liczb, ale także nie zaprzeczają. Przeciętna filiżanka może zawierać od 60 do 150 miligramów kofeiny. Wychodzi więc na to, że Balzac i Voltaire mogli rzeczywiście wypić nawet 66 filiżanek kawy na dobę. Z kolei Konstanty Ildefons Gałczyński wypijał dziennie około 15 filiżanek – choć pod względem ilości wypitej kawy daleko mu do Balzaca, to wciąż całkiem dużo.
Zwyczaje kawowe artystów – kto pił cukier z kawą i kawę z dodatkami?
Ciekawe kawowe zwyczaje pisarzy dotyczą nie tylko wypijanych przez nich ilości napoju, lecz także ulubionego sposobu przyrządzania naparu. Søren Kierkegaard, duński filozof wypijał ponoć kawę z horrendalną ilością cukru, a raczej trzeba by powiedzieć, że wypijał cukier z kawą. Jego ulubiony sposób przyrządzania tego napoju może wywoływać dreszcze: ten duński filozof i poeta najpierw napełniał filiżankę aż po brzeg cukrem, a następnie powoli wlewał bardzo mocną, czarną kawę, w której cukier powoli się rozpuszczał.
Wśród polskich literatów też znalazłby się niejeden miłośnik kawy. Adam Mickiewicz był wielkim admiratorem tego napoju, jednak pijał ją wyłącznie ze śmietanką. Oddał hołd swojej ulubionej wersji kawy w „Panu Tadeuszu”, pisząc:
Wiadomo, czym dla kawy jest dobra śmietana;
Na wsi nie trudno o nię: bo kawiarka z rana,
Przystawiwszy imbryki, odwiedza mleczarnie
I sama lekko świeży nabiału kwiat garnie
Do każdej filiżanki w osobny garnuszek,
Aby każdą z nich ubrać w osobny kożuszek
Wybitna tekściarka Agnieszka Osiecka po skończeniu porannej pracy, o godzinie 10, udawała się do mieszczącego się na Saskiej Kępie ulubionego baru Sax. Nad gazetą i przy lekturze książki wypijała kolejne filiżanki kawy, nawet kilkanaście. Świadkowie wspominają, że do kawy często zamawiała także kieliszek mocniejszego trunku.
Kawa jako towarzyszka twórców – kto nie brał bez niej pióra do ręki?
Nie ulega wątpliwości, że pisanie książki może być czasem nużące. Nieraz pewnie trudno jest się skupić albo w ogóle zmotywować, by usiąść przy biurku. Remedium to oczywiście kawa – delikatna, taka jak Woseba Crema, albo wyrazista, jak Woseba Espresso. O tym, że kawa jest lekiem na niemoc twórczą, pisał między innymi polski poeta Antoni Lange:
Tyś mi natchnieniem i pieśnią, i sławą,
W tobie mam cudów i niebios poznanie,
arabskich pustyń córo, czarna kawo!
Niektórzy pisarze nie tylko popijają kawę w trakcie tworzenia, lecz także lubią specyficzny kawiarniany klimat. Na przykład w kafejce Elephant House w Edynburgu powstała znaczna część „Harry’ego Pottera”, co niejednokrotnie potwierdzała w wywiadach autorka, J.K. Rowling. Innym współczesnym autorem, który lubi pracować w kawiarni, jest Harlan Coben, słynny, amerykański autor powieści kryminalnych.
Źródła:
https://lubimyczytac.pl/varia/4684/pisarze-w-oparach-kofeiny
https://culture.pl/pl/artykul/milosc-w-filizance-kawy-polscy-pisarze-kawosze